czwartek, 24 maja 2012

Urodziny


Jakoś tak się dzieje, że nagle urodziny własnego dziecka stają się ważniejsze od urodzin własnych. Własne urodziny przestają zupełnie być fajne, no może trochę dają się nadal lubić ze względu na stertę książek, które dostaję w prezencie, ale straciły swą doniosłość ewidentnie. Poczucie autentycznego, osobistego święta przeniosło się na dzień urodzin dzieci. Dziwne. Ciekawe, czy inne mamy też tak mają…

A moja córeczka skończyła 5 maja roczek!